Bądź na bieżąco:
Fanpage Facebook KochanaMama.pl
Strona Google+ KochanaMama.pl
Kanał KochanaMama.pl na Youtube
Kanały RSS KochanaMama.pl
Newsletter KochanaMama.pl
Strona główna Przed ciążą Ciąża Niemowlę Małe dziecko Rodzina Konkursy Wydarzenia
Kategoria: Rodzina » Literatura

"Mała zła książka" - recenzja

Artykuł

To nie jest zwykła książka – ona pragnie być zła, a Ty czytelniku masz jej w tym pomóc.

Mala zla ksiazxka
Autor: Materiały prasowe

Cała koncepcja, na której oparty jest pomysł Magnusa Mysta przywodzi mi na myśl, kiedyś bardzo popularne, gry paragrafowe. Różnica polega na tym, że tu scenariusz jest liniowy, z góry ustalony i realizowany. Jedyną możliwością, by nie podporządkować się książce jest rezygnacja z jej dalszego czytania, ale tego przecież nie chcemy.

Dużą zaletą tej publikacji jest humor, bo nasza książka nie jest wcale taka okropna. Zdarza się jej nawet użyć słów „dziękuję” i „przepraszam”, choć potem bardzo się tego wstydzi. Podczas lektury czekają na nas zagadki. Czasami musimy coś policzyć, innym razem wykazać się spostrzegawczością i sprytem. Jeśli nie podołamy zadaniu zostaniemy uwięzieni we wnętrzu książki jako duch. Zresztą kręci się już tu taki jeden delikwent. Musimy liczyć się także z tym, że książka skłamie, czasami nas oszuka, a nawet delikatnie przeklnie słowami: „cholera jasna!”, „psia krew!”. No cóż, przecież niezłe z niej ziółko. We wnętrzu naszej przyjaciółki – mogę już ją tak nazwać – znajdziemy kilka opowieści z piekła rodem. Nie ma w nich żadnych wartości edukacyjnych, wszystkie kończą się wyjątkowo źle, ale podszyte są dużą dozą ironii, uśmiechu i surrealizmu.

„Mała zła książka” to pozycja tylko dla odważnych. Sam autor ukrywa swoją tożsamość, potęgując tym samym zainteresowanie czytelnika. Największą siłą tej lektury jest jej forma i możliwość interakcji. Treść może nie porywa, ale nie to jest tutaj najważniejsze. Przecież każdy z nas marzył kiedyś o rozmowie ze swoją ulubioną lekturą. Ciekawy eksperyment, który wywołuje szeroki uśmiech na twarzy należy uznać za udany. Zostałam oczarowana i czekam na więcej, bo jestem ciekawa, czy z tej konwencji da się wycisnąć więcej. Tymczasem „Mała zła książka” wylądowała na półce i spogląda na mnie stamtąd swoimi ogromnymi, zielonymi oczami. Puszczam do niej oko, a Was zapraszam w straszną i fascynującą podróż po zakamarkach tej nietuzinkowej lektury.

Magnus Myst, "Mała zła książka", Warszawa, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2018

Oceń zawartość strony:
Ocena: 0/5. Oceniono 0 razy.
Życzenie

Wyszukiwarka

Copyright 2015 © KochanaMama.pl
Publikacje zamieszczone na stronach KochanaMama.pl są chronione prawami autorskimi. Dalsze rozpowszechnianie tekstów i zdjęć opublikowanych na KochanaMama.pl w całości lub części wymaga uprzedniej zgody wydawcy.
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Regulamin. Ukryj komunikat