Niektóre pomysły na wycieczki dla dzieci nie są trafione. Przekonały się o tym na własnej skórze opiekunki przedszkolne ze Słupska.
Kilka dni temu sześciolatki z przedszkola nr 12 w Słupsku zaprowadzone zostały podczas grupowego wyjazdu, przez swoje opiekunki, do znajdującego się na terenie Parku Dinozaurów w Łebie domu strachów. O wycieczce rozpisują się media dlatego, że wizyta w tym obiekcie rozrywkowym wzbudziła u niektórych dzieci same negatywne uczucia, w tym zaniepokojenie i strach. Z oczu maluchów polały się łzy. “Boimy się! Chcemy wracać! Ja chcę do mamy! Nie chcę tutaj być” - usłyszeć można na nagraniu z pobytu przedszkolaków w łebskim domu strachów. Mimo próśb dzieci o to, by nie przemieszczać się po obiekcie dalej, wychowawczynie nakazywały nieustannie przedszkolakom poruszać się do przodu. “Trzeba być twardym” - mówiły do swoich podopiecznych. Zapytana o komentarz w tej sprawie doświadczona psycholog nie ma wątpliwości, że pobyt w takim domu strachów może być dla dzieci bardzo dużą traumą. “Strach to naturalna emocja - wypowiedziała się z kolei dyrektor przedszkola “Niezapominajka” ze Słupska. - Przełamanie strachu przynosi pozytywne skutki”. Zdaniem dyrekcji nic wielkiego się nie stało. “Mogłabym wejść z dziećmi do domu strachów ponownie, gdyby tylko chciały”.
Iwona Trojan