Chwila nieuwagi i 11-latek z okolic Cieszyna stracił kilka palców u ręki. Winna kosiarka.
Wypadek do jakiego doszło niedawno pod Cieszynem (województwo śląskie) to smutna przestroga dla rodziców, aby pilnowali swoich dzieci, gdy w ich pobliżu pracują takie maszyny jak np. kosiarka. Jak bardzo jest to ważne przekonał się boleśnie na własnej skórze 11-letni chłopiec ze Śląska, któremu sprzęt do koszenia obciął cztery palce u ręki. Dziecko trafiło do szpitala. Przetransportował je tam śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Personel Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka troskliwie zajął się poszkodowanym chłopcem. Lekarze zdecydowali o przeprowadzeniu zabiegu replantacji palców, czyli przyszyciu do ciała utraconych przez 11-latka palców.
Iwona Trojan