Podczas swojej pierwszej wizyty na stadionie w Tychach kilkuletni Grześ został uderzony w twarz hokejowym krążkiem. Mimo to, bardzo polubił ten sport.
27 listopada 2016 roku w Tychach odbywał się mecz hokejowy GKS-u Tychy z PGE Orlikiem Opole. Wśród kibiców znajdował się mały Grzegorz, który z trybun obserwował uważnie hokejowe rozgrywki. Po jednej z akcji krążek poleciał w trybuny. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności to właśnie Grześ ucierpiał w kontakcie z walcem. Skończyło się jednak tylko na potłuczeniach. Dziecku została udzielona pomoc medyczna na miejscu przez odpowiednie służby. Po wykonaniu najpotrzebniejszych czynności, chłopiec został przewieziony do szpitala. Mimo pechowego pierwszego razu na meczu tyskiego zespołu, Grześ pojawił się na następnej rozgrywce, gdy tylko doszedł do siebie po uderzeniu krążkiem. Po wygranym meczu z Comarch Cracovią zawodnicy GKS-u Tychy spotkali się z chłopcem. Od momentu oberwania krążkiem przez chłopca, interesowali się bowiem stanem zdrowia malca. Kilkulatek zapewnił tyskich sportowców, że będzie im stale kibicował, a gdy tylko będzie mógł, będzie pojawiał się na stadionie. Spodobał mu się bowiem ten zespołowy sport.
Iwona Trojan