Maluchy uporczywie upierające się przy swoim zdaniu i odmawiające wykonania próśb rodziców to bardzo powszechny obrazek. Są jednak na to sposoby.
Nie jest łatwo być rodzicem małego uparciucha. Nie ułatwia to bowiem rodzinnej codzienności, a wystawia często cierpliwość opiekunów takiego malca na bardzo ciężką próbę. Grunt to jednak odpowiednie podejście do dziecka. Zdziałać bowiem może ono naprawdę wiele.
W postępowaniu z upartym potomkiem pomagają sprytne sugestie i zachęty do zrobienia czegoś, co życzą sobie rodzice oraz dawanie maluchowi wyboru. Zamiast konstruować rozkazy i wydawać bezpośrednie polecenia, które lubi negować dziecko, o wiele lepiej jest pytać pociechę, co w danym momencie wybiera, np. jeśli nie chcemy by nasza pociecha paradowała w przetartych i dziurawych spodenkach, które są jej ulubionymi, warto podsunąć dziecku pod nos kilka innych ubrań i zapytać, które chce założyć. Zamiast nakazu: „zjedz teraz obiad”, lepiej powiedzieć: „jakie pyszne mięsko i surówka, chcesz skosztować?” W obchodzeniu się z upartym maluchem, procentuje również odwracanie uwagi potomka od negowanych przez niego kwestii tak, aby skupiony na czymś innym kilkulatek machinalnie wykonał jakaś rodzicielkę prośbę i nie zdążył wyrazić swojego kategorycznego sprzeciwu.
Psychologowie przekonują, że dziecko, któremu poświęca się dużo uwagi, dużo z nim rozmawia i chętnie wysłuchuje, jest pociechą mniej zbuntowaną, niż ta, która nie spędza zbyt dużo czasu z rodzicielami i której uczucia na co dzień są przez jego najbliższych lekceważone.
Jeśli nasza pociecha jest bardzo uparta, warto raz na jakiś czas ustąpić jej, w jakiejś mało ważnej dla nas kwestii, tak aby sprawić dziecku przyjemność i uniknąć nieprzyjemnej burzy w domu. W kluczowych sprawach dotyczących życia rodzinnego, należy jednak pokazywać rodzicielską stanowczość. Opłaca się jednak dążyć zawsze do kompromisu, aby nasza pociecha miała poczucie, że zwracamy uwagę na jej zdanie.
W postępowaniu z upartym dzieckiem, ważne jest zachowywanie spokoju w obecności potomka. Jeśli rodzic krzykami i oburzeniem będzie chciał wymusić na nim określone zachowanie, prawdopodobieństwo, że nasza latorośl szybko uzna naszą rację za słuszną, nie jest zbyt wielka.
Codzienność z nieprzejednanym i nieugiętym potomkiem rozjaśnić może bardzo poczucie humoru. Rozładowywanie trudnej atmosfery żartem bywa czasem naprawdę skutecznym kołem ratunkowym.
Warto tak wychowywać upartą pociechę, aby jej stanowczość i mocny charakterek przekształcić w asertywność, wytrwałość i ambicję, które to cechy bardzo przydadzą się dziecku w dorosłym życiu.
Iwona Trojan