Prędzej czy później trzeba będzie zaprowadzić pociechę na badanie krwi. Warto o tym szczegółowo z nim porozmawiać.
Aby wizyta w gabinecie lekarskim czy zabiegowym i morfologia krwi nie była dla naszego dziecka koszmarem, dobrze oswoić zawczasu z maluchem ten temat. Opłaca się dołożyć starań, aby widok igły, krwi i personelu medycznego nie stanowił traumy dla naszej pociechy i nie odbijał się zbyt negatywnie na jej psychice.
Pobranie krwi to dla większości dzieci ogromny stres, dlatego bardzo ważne jest, aby zwłaszcza pierwsze wkłucie się w żyły malucha przebiegło bez większych napięć i przykrych niespodzianek. Podstawą jest szczera i długa rozmowa z latoroślą na temat konieczności udania się do ośrodka zdrowia czy szpitala oraz wyjaśnienie kilkulatkowi, dlaczego raz na jakiś czas trzeba oddawać swoją krew do analizy. Wskazane jest pokazanie dziecku jak wygląda proces pobierania krwi w kolorowych książeczkach, bajkach, filmikach, tak aby to, co czeka malucha nie było dla niego jedną, wielką niewiadomą i doświadczeniem jak z horroru. Gdy rodzic przyprowadzający potomka na badanie krwi odczuwa niepokój w związku z tym, jak może zachować się jego synek lub córeczka, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że udzieli się on i dziecku. Ważne więc, aby nie okazywać dyskomfortu psychicznego przy latorośli, a zapewnić jej wsparcie.
Koniecznym jest zapewnienie malucha, że będziemy cały czas przy nim. Wskazane jest przyznać, że ukłucie igły może boleć, ale tylko przez chwilę. Zatajenie tego faktu przed pociechą, raczej nie będzie mieć bowiem pozytywnych konsekwencji w przyszłości. Jeśli jesteśmy rodzicami szczególnie wrażliwego potomka, warto obiecać, że będziemy cały czas podczas pobierania krwi go przytulać. Nerwową atmosferę poprawić powinno chwalenie dziecka za grzeczne zachowanie i odwagę i zapewnianie, że wszystko będzie dobrze. Nie zaszkodzi przynieść ze sobą ulubionej maskotki kilkulatka. Podczas pobierania krwi, opłaca się odciągać uwagę malucha od tego, co robi pani pielęgniarka. Jeśli dziecko nie będzie patrzyło w stronę groźnie wyglądającej igły i na wypływającą krew, jego stres powinien być mniejszy.
Warto pamiętać, aby potomek przyszedł na badanie krwi wyspany i bez śniadania. Zadbajmy jednak o to, aby przed morfologią jego organizm był odpowiednio nawodniony. Ułatwi to wbicie się igły i oddanie krwi.
Iwona Trojan