Podobno seks sprzedaje się najlepiej. Opanował już nawet przyrodnicze książki dla dzieci!
Dla wszystkich zwierząt (do których zaliczamy również człowieka) najważniejsze są potrzeby fizjologiczne tzn. odżywanie, wydalanie, sen i prokreacja. Właśnie tej ostatniej potrzebie w całości została poświęcona książka Kathariny von der Gathen i Anke Kuhl. „Intymne życie zwierząt” to swoisty przewodnik po seksie w świecie fauny.
Całość podzielona jest na trzy części. Pierwsza z nich poświęcona została sztuce uwodzenia, druga – samej kopulacji, a trzecia ciąży i wychowaniu potomstwa. Książkę przeczytałam dość szybko. Została napisana lekkim i zrozumiałym językiem. Tekst jest łamany tak, aby dany fragment był przyjemny w odbiorze i nie męczył oka młodego czytelnika. Treść doskonale uzupełniają fantastyczne ilustracje, które sprawiają wrażenie komiksowych.
Niby wszystko jest w porządku, ale czytając książkę odczuwałam pewien niesmak. Uważam pozycję za naprawdę ciekawą i wartą uwagi. Nie nudzi czytelnika, składa się praktycznie z samych ciekawostek, które trudno znaleźć w jakichkolwiek podręcznikach czy bezkresnych czeluściach Internetu. Uważam jednak, że mimo dziecięcej oprawy, nie powinna być ona przeznaczona dla czytelników od lat ośmiu. Pułap wiekowy powinien być wyższy. Nie uważam seksu za temat tabu; nie jestem też zwolennikiem wciskania maluchom kitu, że dzieci znajdowane są w kapuście lub przynoszone przez bociany. Jednak z drugiej strony nie wyobrażam sobie sytuacji, w której siedzę ze swoim ośmioletnim dzieckiem i tłumaczę mu, czym jest seks grupowy i obmacywanie lub dokonuję z nim przeglądu zwierzęcych wagin i penisów. „Spójrz kochanie, słoń ma tak wielkie i sztywne prącie, że może się nim nawet drapać po brzuszku.” – nonsens! Szczególnie niesmaczne wydały mi się wstawki o masturbacji. Nie wiem czy chciałabym uświadamiać kogokolwiek w tym kierunku.
„Intymne życie zwierząt” jest pozycją naprawdę ciekawą, skierowaną do dorosłych i świadomych nastolatków. Czytając ją, naszła mnie pewna refleksja. Wszystkie te zachowania, wydawałoby się charakterystyczne dla zwierząt, coraz częściej można spotkać w naszym ludzkim świecie. Ludzie pieprzą się na potęgę - z kimkolwiek, gdziekolwiek i w czymkolwiek. Nic więc dziwnego, że lekarze biją na alarm, a nagłówki portalów medycznych krzyczą, że „choroby weneryczne atakują z niespotykaną wcześniej mocą”. Cóż poradzić. My, ludzie, w przeciwieństwie do zwierząt, potrafimy wybierać, możemy przewidzieć konsekwencje swoich czynów, posiadamy świadomość i sumienie. Warto korzystać z tych dobrodziejstw, którymi obdarzyła nas natura.
Kathrina von der Gathen, Anke Kuhl, „Intymne życie zwierząt”, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa, 2018 r.
Anna Stasiuk
