Praca z końmi nie zawsze idzie w parze z szacunkiem i miłością do tych pięknych stworzeń. Niektórzy nie potrafią zrozumieć, że prawdziwe uczucie jest ważniejsze niż wszelkie puchary i trofea.
Jako dziecko zawsze marzyłam o posiadaniu własnego konia. Jako że nigdy nie było nas stać na taki wydatek, moje marzenie pozostało jedynie w mojej dziecięcej główce. Zawsze gdy tylko widziałam konie – czy to z daleka, czy z bliska – moje serce zaczynało bić szybciej i dziecięce pragnienia odżywały na nowo. W ostatnich dniach miałam okazję spotkać się z moimi zwierzęcymi przyjaciółmi po raz kolejny, tym razem w literackiej formie. Książka „Grzywa” autorstwa Ewy Nowak to przepiękny manifest miłości i lekcja szacunku do tych cudownych stworzeń. Na wewnętrznej stronie okładki możemy znaleźć rysunki koni i informacje o maściach, odmianach na głowie i nogach. Tak zachęcający „wstęp” mógł oznaczać tylko jedno – kolejną literacką ucztę.
Zonia jest córką utytułowanego jeźdźcy, Piotra Rufusa Majora. Jej wielką miłością są konie, którymi opiekuje się w rodzinnej Ponurzycy. Trenuje też do zawodów, ponieważ chce otrzymać stypendium. Jej codzienność wytyczają obowiązki w stajni, kontakty z klientami i wyczerpujące treningi z Melechą. Każdego dnia odkrywa jednak bolesną prawdę o otaczającym ją świecie – jej ojciec nie kocha ani koni, ani ludzi, nie liczy się z jej uczuciami, a zwierzęta traktuje jak przedmioty. W jej sercu dojrzewa nieustannie chęć ratowania koni przed bezdusznością i obojętnością innych ludzi.
Historia Zoni i jej końskiego stada jest bardzo wzruszająca. Daje do myślenia i pokazuje, że często nawet ci, dla których zwierzęta powinny być całym światem, patrzą na nie z pogardą i jedyną rzeczą, która ich z nimi łączy, są zyski z ich hodowli czy organizacji treningów dla dzieci i dorosłych. Niestety trudna i bolesna rzeczywistość przedstawiona w książce Ewy Nowak nie jest jedynie fikcją literacką. Mamy z nią do czynienia na co dzień. Myślę, że „Grzywa” jest w stanie nie tylko uświadomić nam problemy koni we współczesnym świecie, ale także otworzyć nam oczy na to, co sobą reprezentujemy i czy czasami nie zagubiliśmy się w pogoni za rzeczami materialnymi. Próbujmy poznać siebie nawzajem i świat, który nas otacza. Nie zamykajmy się w czterech ścianach naszego egoizmu i otwórzmy się na to, co najważniejsze – na wyjątkową i niepowtarzalną miłość, która potrafi przetrwać największe trudności i zmienić nas na lepsze.
Ewa Nowak, „Grzywa”, Wydawnictwo Prószyński i S-ka 2018
Katarzyna Kubiak