4-letni Alfred z Danii bardzo wiele dni męczył się z gigantycznym guzem na policzku. Przyczynę problemu zdrowotnego chłopca odkryto po dłuższym czasie.
Mimo, że 31-letnia Frederikke ze Skandynawii z zawodu jest pielęgniarka, długo nie miała pojęcia, dlaczego na policzku jej kilkuletniego synka pojawił się niespodziewanie ponadprzeciętnej wielkości guz. Także i lekarze mieli problemy ze zdiagnozowaniem powodu nieprzyjemnej przypadłości małego Alfreda. Dzięki przeprowadzeniu biopsji wyszło jednak w końcu na jaw, że za guz chłopca odpowiadają rzadkie bakterie: mykobakterie, które znaleźć się mogą w łazienkach przez wodę z wodociągów. Zaatakowały one organizm małego Duńczyka dlatego, że najprawdopodobniej znalazły się na słuchawce prysznicowej lub innym równie im przyjaznym miejscu w łazience. Lekarze wyjaśnili kobiecie, że do zakażenia groźnymi bakteriami może dochodzić wtedy, gdy prątki mykobakterii wraz z wodą lub parą wodną, przechodzą przez usta, nos lub uszkodzony naskórek do organizmu. Mama 4-latka opowiedziała historię problemów ze zdrowiem synka ku przestrodze dla innych rodziców.
Wyświetl ten post na Instagramie