Małe dziecko morsem? Niektórzy rodzice właśnie tak budują odporność swoich pociech.
Hartowanie małych dzieci przez morsowanie wzbudza różne emocje. Niektórzy bardzo się tym zachwycają, inni z kolei marszczą czoło na samą myśl o potomku w lodowatej wodzie. Coraz bardziej zauważalnym trendem jest jednak to, że morsowanie w Polsce zyskuje na popularności. Rodzice, którzy praktykują morsowanie, zachęcają bowiem do tego swoje potomstwo często już od najmłodszych lat. Widok niemowlaka, kilkulatka lub kilkunastolatka zanurzonego w lodowatej rzece, jeziorze czy stawie, powoli przestaje więc być czymś bardzo osobliwym.
Rodzice przysposabiają swoje pociechy do morsowania ze względów zdrowotnych oraz dlatego, że ich zdaniem, jest to świetny sposób na spędzanie wolnego czasu, korzyść dla psychiki, wspaniała przygoda.
Zanim dziecko zostanie zaprawione do bycia morsem, konieczne jest upewnienie się, że brak jest do tego przeciwwskazań zdrowotnych oraz że nasza pociecha wyraża wyraźną aprobatę dla tego rodzaju aktywności. Nie ma co na siłę zmuszać dziecka do kąpieli w zimnej wodzie, gdy maluch wcale się do tego nie kwapi. Jeśli jednak widzimy szczery entuzjazm naszego potomka dla hartowania się przez krioterapię, nic nie stoi na przeszkodzie, aby morsowania spróbować i uczynić go rodzinną rozrywką.
Coraz bardziej powszechne staje się morsowanie z maluchami w klubach morsów. Pasjonaci przebywania w lodowatej wodzie inspirują do podobnych wyczynów swoje rodziny i znajomych. Miłośników morsowania ciągle więc w naszym kraju przybywa. Decydując się na rozpoczęcie morsowania z dzieckiem, warto dobrze się do tego przygotować, tak aby nie doprowadzić do zbyt dużego szoku termicznego ani nie zaszkodzić organizmowi potomka.
Iwona Trojan