W jednym z amerykańskich żłobków doszło do niecodziennej sytuacji. Opiekunka znalazła w pudełku śniadaniowym dziecka pistolet Glock.
Jakiś czas temu w mieście Riviera Beach na Florydzie aresztowano pewną kobietę. Okazało się, że powodem, dla którego trafiła na komisariat policji było to, że jej dwuletnie dziecko przyniosło do żłobka broń, która była jej własnością. Amerykanka umieściła bowiem spontanicznie pistolet w pudełku na śniadanie swojego dziecka. Nie chciała niepokoić sąsiadów widokiem broni, a rzadko nosi przy sobie torebkę. O tym, że pistolet znajdował się dłuższy czas w pojemniku na drugie śniadanie, po prostu zapomniała. Sprawą zainteresowała się policja. W połowie kwietnia ma ruszyć proces sądowy dotyczący całego zdarzenia. Kobiecie postawiono zarzut niedopełnienia obowiązku opieki nad dzieckiem bez uszkodzenia ciała oraz zarzut pozwolenia nieletniemu na dostęp do broni.
Iwona Trojan