Bądź na bieżąco:
Fanpage Facebook KochanaMama.pl
Strona Google+ KochanaMama.pl
Kanał KochanaMama.pl na Youtube
Kanały RSS KochanaMama.pl
Newsletter KochanaMama.pl
Strona główna Przed ciążą Ciąża Niemowlę Małe dziecko Rodzina Konkursy Wydarzenia

DVD „Piotruś. Wyprawa do Nibylandii” - recenzja

Artykuł

Dla dzieci, czy dla dorosłych? Oto jest pytanie. Dla kogo Joe Wright wyreżyserował „Piotrusia”?

Piotruś wyprawa do Nibylandii
Autor: Materiały prasowe

Oglądając film, cały czas ma się wrażenie, że reżyser nie mógł się zdecydować na konkretnego odbiorcę. Dla najmłodszych film okazuje się czasami zbyt straszny, z kolei dla starszych … nudny, nieprawdopodobny i niedopracowany.

Film miał być prequelem, czyli miał pokazać przygody Piotrusia, zanim jeszcze został Panem, oraz Haka, który nie jest Kapitanem. Stąd też mamy sierociniec prowadzony przez żądne pieniędzy i okrutne zakonnice, II wojnę światową, naloty i bombardowanie miasta, a także … latający statek i piratów porywających dzieci do ciężkiej pracy w kopalni, by wydobywać pyłek, dzięki któremu można latać. Za dużo? Na pewno, ale to tylko kolejna wariacja na temat klasyki.

Czy są jakieś plusy tej gigantycznej 25-milionowej produkcji? „Piotruś. Wyprawa do Nibylandii” jak niektórzy się doszukują, ma mieć znaczenie ponadczasowe. Problem wyzysku najmłodszych, którzy muszą niekiedy często pracować na utrzymanie swojej rodziny, wydaje mi się jednak zbyt naciągany, a odśpiewanie przez dzieci utworu Nirvany, szalone i chyba nie na miejscu.

Nietrudno jednak znaleźć minusy tego przedsięwzięcia. Brak wyrazistych postaci i kiepska gra aktorska, nadmiar efektów specjalnych kosztem sensownej fabuły, masa nietrafionych pomysłów, dialogi, które męczą nie tylko widzów, ale i samych aktorów, oraz zbrodnia... przewidywalność zdarzeń.

Film odniósł ogromną porażkę wśród amerykańskich odbiorców. Zachwyceni swym talentem scenarzyści raczej tego nie przeczuwali, dlatego też nie popracowali nad dobrym zakończeniem filmu, pozostawiając furtkę do kolejnych części. Tych na pewno nie będzie. I dobrze, bo naprawdę czasem szkoda czasu na takie seanse.

Trudno stwierdzić, czym kierowali się scenarzyści filmu, oraz reżyser. Czemu uznali, że film ma być jedynie efekciarski, a wersja 3D, ma powalić wszystkich na kolana? Okazuje się, że widzowie potrafią docenić dobre kino i znacznie ważniejsza od efektów jest po prostu...dobra fabuła!

„Piotruś. Wyprawa do Nibylandii.”, reż. Joe Wright, scen. Jason Fuchs, czas 111 min. Dyst. Galapagos

Oceń zawartość strony:
Ocena: 5/5. Oceniono 1 raz.
Życzenie

Wyszukiwarka

Copyright 2015 © KochanaMama.pl
Publikacje zamieszczone na stronach KochanaMama.pl są chronione prawami autorskimi. Dalsze rozpowszechnianie tekstów i zdjęć opublikowanych na KochanaMama.pl w całości lub części wymaga uprzedniej zgody wydawcy.
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Regulamin. Ukryj komunikat