Bądź na bieżąco:
Fanpage Facebook KochanaMama.pl
Strona Google+ KochanaMama.pl
Kanał KochanaMama.pl na Youtube
Kanały RSS KochanaMama.pl
Newsletter KochanaMama.pl
Strona główna Przed ciążą Ciąża Niemowlę Małe dziecko Rodzina Konkursy Wydarzenia

DVD „Coco” – recenzja

Artykuł

Podobno z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach. Coś w tym jest, ale nie do końca to prawda.

Coco
Autor: Materiały prasowe

Bo tak naprawdę rodzina jest najważniejsza i bez względu na wszystko, zawsze można na nią liczyć - nawet w zaświatach.

Nastoletni Miguel marzy, by w przyszłości zostać popularnym muzykiem, tak jak jego idol – światowej sławy meksykański piosenkarz i aktor Ernesto de la Cruz. Jednak chłopiec nie ma łatwego zadania, gdyż rodzina skutecznie mu to utrudnia, zabraniając wszelkiego rodzaju muzykowania. Związane jest to z nieco traumatyczną historią rodziny sprzed kilkudziesięciu lat. Miguel nie poddaje się i po kryjomu szlifuje swój talent. Zbuntowany chłopiec bierze udział w konkursie talentów, ale potrzebuje do tego gitary. Postanawia „pożyczyć” instrument słynnego piosenkarza, ale nie wie, że przez niego przeniesie się do innego świata – świata zmarłych. Tam spotyka swoją ekscentryczną rodzinę, która za wszelką cenę stara się odesłać chłopca do domu, ale na własnych warunkach, które nie do końca podobają się Miguelowi. Chłopiec ucieka i postanawia spotkać się ze swoim idolem. Po drodze poznaje Hectora, który staje się jego kompanem i przewodnikiem po zaświatach. W czasie swojej wędrówki poznaje prawdę o swojej rodzinie oraz odkrywa szokujące informacje o swoim idolu…

Akcja toczy się w Święto Zmarłych, czyli Dia de los Muertos, które jest jednym z najważniejszych świąt obchodzonych w Meksyku. Folklor oraz meksykańska kultura ma tutaj wielkie znaczenie. Niezależnie czy są to mariachi, tradycyjne wycinanki z papieru, typowo meksykańska rasa psa, muzyka w klimacie tego kraju czy obrzędy związane z kultywowaniem Dnia Zmarłych - wszystko to ma swoje dokładne miejsce w fabule filmu i wpływa na to, co widzimy na ekranie. A dzieje się naprawdę dużo. Przenosimy się do świata umarłych, bajkowego świata umarłych. Mnóstwo kolorów, fantastycznych postaci, cudowna muzyka, a także wiele odniesień do znanych meksykańskich postaci jak np. Fridy.

Rzadko się zdarza, żeby współczesne animacje przekazywały jakieś głębsze wartości młodym widzom. W przypadku „Coco” jest inaczej. Twórcy przekonują, że rodzina jest najważniejsza, również pamięć o nich po śmierci. Ba, tak naprawdę bez rodziny jesteśmy nikim. Jeśli ona o nas zapomni, to pamięć o nas przeminie. Babcia Miguela dba o rodzinne tradycje i wbija do głowy krnąbrnemu wnuczkowi te wartości. Swoją drogą „Abuelita” to zabawna (ale czasami również sroga) osoba, która swoim specyficznym poczuciem humoru dostarcza nam dużej dawki śmiechu. Ale z drugiej strony pojawiają się postacie, przez które wręcz pojawiają się łzy wzruszenia, dlatego też w trakcie seansu miejcie pod ręką paczkę chusteczek.

„Coco” to tegoroczny zdobywca dwóch Oscarów za najlepszy długometrażowy film animowany oraz za najlepszą piosenkę. To także laureat wielu innych prestiżowych nagród: Złotych Globów, BAFTA czy Złotych Laurów. Nie ma się co dziwić, gdyż „Coco” to prawdziwa uczta nie tylko dla oczu, ale również dla duszy. To nie tylko animacja kierowana do najmłodszych widzów, ale także (a może przede wszystkim?) dla dorosłych. To niezwykła i wzruszająca historia o miłości i sile rodzinnych więzi.

Oceń zawartość strony:
Ocena: 0/5. Oceniono 0 razy.
Życzenie

Wyszukiwarka

Copyright 2015 © KochanaMama.pl
Publikacje zamieszczone na stronach KochanaMama.pl są chronione prawami autorskimi. Dalsze rozpowszechnianie tekstów i zdjęć opublikowanych na KochanaMama.pl w całości lub części wymaga uprzedniej zgody wydawcy.
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Regulamin. Ukryj komunikat