W amerykańskim stanie Iowa małego chłopczyka pokiereszował dron.
Jakiś czas temu roczny Atticus w towarzystwie mamy i braciszka korzystał z huśtawki w jednym z parków. W pewnym momencie w malucha uderzył dron, który przyczynił się do cierpień chłopczyka. Urządzenie poważnie zraniło bowiem dziecko w policzek i górną wargę. Płaczący i krwawiący Atticus trafił w doświadczone lekarskie ręce, które zszyły mu jego rany. Pamiątką po feralnym zdarzeniu są blizny. Nie powinno być jednak w przyszłości po nich śladu. Operujący dronem chłopak przeprosił kilkukrotnie Atticusa i jego rodzicielkę. Bardzo przeżył to, że w wyniku utraty kontroli nad urządzeniem, przyczynił się do obrażeń małego dziecka. Mama poszkodowanego chłopca nie ma jednak pretensji do użytkownika drona. Jej potomkowi nie stała się bowiem wielka krzywda.
Iwona Trojan