O tym jak ważne jest uczucie często postrzegane jako… słabość!
Czułość – bo niej będzie mowa – jest uczuciem niezwykle delikatnym, subtelnym, mogłoby się wydawać – niewidocznym. Każdy z nas ma swój świat uczuć, w którym mieszkają zarówno pozytywne, jak i negatywne uczucia, w tym bardzo niedoceniana czułość. Jaka jest wielka magia tego uczucia? Otwiera nam ono wrota do przeżywania innych emocji m.in. przyjaźni, miłości, szczęścia; pomaga nam budować relacje; jest niezbędnym składnikiem empatii. Pozwala nam z miłością pochylić się nad drugim człowiekiem oraz spojrzeć na niego z tej „piękniejszej” perspektywy.
W tej malutkiej książeczce znajdziemy wszystko, co mały i duży chrześcijanin o czułości powinien wiedzieć. Znajdziemy tam informacje o tym, jaką moc ma czułość, czym różni się ona od sentymentalizmu i jaki był zamysł pana Boga w jej powstaniu. Autorki przytaczają również słowa papieża Franciszka dotyczące tego uczucia oraz przybliżają sylwetki świętych, którzy mieli w sobie czułości naprawdę wiele (św. Franciszek z Asyżu, Matka Teresa z Kalkuty, Jan Paweł II). Są też przypowieści o synu marnotrawnym i dobrym Samarytaninie, które na wskroś są czułością przesiąknięte oraz uświadamiają nas, jakie powinno być miłosierdzie.
Jeśli mam być szczera, to uważam, że ta pozycja należy do jednych ze słabszych (co nie oznacza, że jest zła). Uważam, że mimo dość obszernych objaśnień, dużo w niej teoretyzowania, gdybania, przykładów, a za mało opowiastek. Dzieci najlepiej uczą się na przykładach; nie lubią suchej wiedzy, nawet tej podanej prostym językiem. Myślę, że gdyby do tej mini lektury autorki wplotły chociażby dwie opowiastki, jej odbiór byłby zupełnie inny. Mimo to cieszę się, że twórczynie całej serii podjęły ten trud i zajęły się tym niezwykle trudnym do ogarnięcia uczuciem, jakim jest czułość. Dużo mówi się o miłości, przyjaźni, tolerancji, radości, a o czułości niewiele. Myślę, że po prostu wrzuca się ją do worka z miłością i nie poświęca większej uwagi.
Całości dopełniają przepiękne ilustracje, o których już pisałam przy okazji lektury „Czym jest… pokój”. Są piękne, skromne, delikatne; podkreślają piękno i dobroć, które emanują z całej serii. Samo ich przeglądnie jest doświadczeniem ubogacającym duchowo.
Polecam wam tę książeczkę, podobnie jak inne z serii. Naprawdę warto spędzić trochę czasu ze swoimi dziećmi i oprócz rozmów o filmach, grach i o tym, co było w szkole, podjąć dialog o wartościach, na których zbudują fundamenty swojego przyszłego życia.
Barbara Baffetti, Nicoletta Bertelle, „Czym jest… czułość”, Jedność, Kielce, 2020.
Anna Stasiuk