Najlepsze książki dla dzieci, to te, które dają najwięcej pola dla wyobraźni; te nieoczywiste, niedające łatwych rozwiązań, a przy tym opowiedziane prosto i przystępnie.
Nie zaszkodzi również, gdy są pięknie wydane. Taka właśnie jest „Cudowna wyspa dziadka”.
Historia może wydawać się bardzo prościutka: Syd jest małych chłopcem, który najbardziej na świecie kocha swojego dziadka. Pewnego dnia wyrusza z dziadkiem na wielką wyprawę, której celem jest przepiękna i tajemnicza wyspa. Czas na niej spędzony jest cudowną zabawą, ale nadchodzi moment powrotu. Wtedy okazuje się, że dziadek postanawia pozostać na wyspie…
Niewielka ilość tekstu, przepiękne, barwne ilustracje tworzą zachwycająca całość dającą wiele pola do popisu dla czytelnika. To książka, którą dziecko może czytać samo, ale także z kimś, kto odpowie mu na wiele pytań: Gdzie jest cudowna wyspa? Czy dziadek wróci do Syda? Czy możliwe są takie podróże? Historia opowiedziana przez angielskiego pisarza i ilustratora daje naprawdę wiele możliwości interpretacyjnych, ale także pozwala na snucie własnych opowieści: o wielkich przygodach, pożegnaniach i powrotach do domu, odwadze i smutku.
Najważniejszym aspektem opowieści jest niewątpliwie mądre i wzruszające opowiadanie o śmierci. To pozycja, która nie tylko wzruszy największego twardziela, ale także pozwoli w łagodny sposób oswoić małego czytelnika z takimi tematami jak: śmierć, odchodzenie naszych najbliższych, starość. Niczym Astrid Lindgren w „Braciach Lwie Serce”, Davies tworzy cudowną wyspę, miejsce wspaniałych przygód, gdzie dziadek Syda może pozostać z nowymi przyjaciółmi, nie będąc nigdy samotnym.
Davies bardzo prostymi środkami stworzył opowieść o miłości, wrażliwości na piękno i smutku pożegnania z najbliższymi. „Cudowna wyspa dziadka” pokazuje, że niezależnie od tego jak kochamy swoich bliskich, kiedyś nadejdzie moment pożegnania z nimi. Jednak tak naprawdę pozostają oni z nami na zawsze tak jak dziadek Syda.
Benji Davies, „Cudowna wyspa dziadka”, Znak, Kraków, 2018 r.
Małgorzata Tomaszek