Lekarze biją na alarm: liczba dawców organów dla dzieci w Polsce jest dramatycznie niska.
W tym roku przeszczepiono zaledwie jedno serce małemu pacjentowi w Polsce. Od pełnoletniej osoby. Powodem jest brak dawców i zbyt mała świadomość społeczna tych, którzy mogą wyrazić zgodę na pobranie organów od zmarłych nieletnich. Kwestia wykorzystania narządów od dzieci, które pożegnały się już z tym światem jest jednak bardzo delikatna. Dla rodziców, śmierć potomka to zazwyczaj ogromna trauma, szok i początek „oceanu” rozpaczy. Trudno się więc dziwić, że nie zawsze godzą się oni na rozmowę o transplantacji z lekarzami i nie dopuszczają do siebie myśli, że ktoś miałby „grzebać” w ciele ich dziecka. Przeszczepienie serca, nerki, wątroby czy jelit może być jednak jedynym ratunkiem i szansą na życie dla innego dziecka. Wielka szkoda więc, że kolejka oczekujących chorych na transplantację poszczególnych organów ciągle rośnie, a nie maleje. Jeśli chodzi o dziecięce przeszczepy rok 2016, według lekarzy, jest dramatyczny. Notorycznie brakuje dawców. W poprzednich latach sytuacja była o wiele lepsza. Może jednak w przyszłości znów pojawi się jakieś światełko w tym tunelu?
Iwona Trojan