15 radiowozów policyjnych przyjechało do rodziców, którzy brali udział w bójce i awanturze, do jakiej doszło w Monachium podczas turnieju bokserskiego dla 10-latków.
Ku ogromnemu zdumieniu organizatorów, publiki i dzieci biorących udział w pewnym monachijskim turnieju bokserskim, grupa obecnych na wydarzeniu rodziców pokłóciła się ze sobą, a potem pobiła na ulicy, tuż przed budynkiem, gdzie ich pociechy prezentowały swoje bokserskie umiejętności. Zaczęło się zupełnie niewinnie, ot, pewna matka zaczęła w pewnym momencie głośno skarżyć się na niską ocenę, jaką otrzymał za walkę jej syn. Jej pełne pretensji uwagi zdenerwowały osoby siedzące niedaleko. Do wymiany zdań dołączali się coraz to kolejni rodzice. Atmosfera na sali robiła się coraz bardziej gorąca i napięta. Jak donoszą media, uczestnicy kłótni (20 osób) wyszli po jakimś czasie z budynku, w którym odbywał się turniej sportowy. Doszło do szarpaniny i przepychanek. W ruch poszły również pięści. Jedna z matek została poważnie zraniona w twarz. Świadkowie zdarzenia wykonali telefon na policję. Na miejsce wezwania przyjechało kilkanaście policyjnych radiowozów. Ranną 36-latkę przewieziono do szpitala. Toczy się śledztwo w sprawie.
Iwona Trojan