Banda Michałka ponownie w akcji – z nowymi pomysłami, kłopotami i dużą dawką humoru.
Banda Michałka po raz kolejny zakrada się na półki czytelnicze, aby bawić, uczyć i wprowadzić nieco pozytywnej atmosfery. Tak było już wcześniej, a dokładniej w 2013 roku, kiedy na rynku pojawiła się pierwsza pozycja z krótkimi opowiadaniami o przygodach Michałka i jego przyjaciół.
Główny bohater zabiera nas na warszawski Żoliborz, gdzie mieszka ze swoimi rodzicami i starszą siostrą Julką, która nieraz zachowuje się dziwnie. Poza tym Ddziewczyny już takie są, że czasami trudno je zrozumieć, tego zdania są dwunastoletni bohaterowie. A co z Marysią - jedyną dziewczyną należącą do bandy? Ona przynajmniej nosi dżinsy i nie trzepocze rzęsami, więc bez wątpienia bliżej jej do chłopaka. Poza tym członkowie bandy mają o sobie jak najlepsze zdanie i wiele rzeczy robią razem.
Banda Michałka na co dzień chodzi do szkoły, w której bez przerwy coś się dzieje. W walentynki uczniowie rozsyłają sobie listy miłosne, a innego dnia banda organizuje szkolne wyławianie talentów, w którym bierze udział nawet…dyrektor szkoły. Nie można nie wspomnieć o pani Marii, wychowawczyni, która jest wręcz skazana na gadulstwo uczniów i ich spontaniczne pomysły.
Po szkole przyjaciele nie mają czasu na odpoczynek. Pomagają starszej pani Róży, która powoli traci wzrok, innym razem podejmują ryzyko i organizują śledztwo, które ma ich doprowadzić do osiedlowego włamywacza. Nie mogąc usiedzieć w miejscu, często znajdują się w opresji. Ale kto mógłby poradzić sobie w niespodziewanych sytuacjach kryzysowych, jeśli nie banda Michałka?
„Banda Michałka powraca” Ewy Karwan-Jastrzębskiej to przede wszystkim zbiór opowiadań, które nasycone są zabawnymi grami słownymi. Wiąże się to z przeinaczeniem zasłyszanych mimochodem słów dorosłych, niejednokrotnie obcych znaczeniowo dla bohaterów. Oprócz zabarwienia humorystycznego, czytelnik napotka tutaj na wiele błyskotliwych spostrzeżeń głównego bohatera, który nietuzinkowo interpretuje rzeczywistość, nieraz ją zakrzywiając. Jest to jedna z wielu cech charakterystycznych młodości, pełnej spontaniczności, niepohamowanej wyobraźni i entuzjazmu wynikającego z podjętych działań.
Chwila uwagi należy się również czarno-białym ilustracjom, którymi opatrzona jest książka jako wstęp do każdego opowiadania. Urozmaicają, obrazują w prosty sposób treść opowiadań i idealnie wpisują się w klimat przygód bandy.
Z pełnym przekonaniem polecam tę książkę młodszym czytelnikom, ale również dorosłym. Na pewno uśmiechną się na wspomnienie beztroskich chwil późniejszego dzieciństwa.
Ewa Karwan-Jastrzębska „Banda Michałka powraca”, Warszawa, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2017.
Katarzyna Lubińska
