Bądź na bieżąco:
Fanpage Facebook KochanaMama.pl
Strona Google+ KochanaMama.pl
Kanał KochanaMama.pl na Youtube
Kanały RSS KochanaMama.pl
Newsletter KochanaMama.pl
Strona główna Przed ciążą Ciąża Niemowlę Małe dziecko Rodzina Konkursy Wydarzenia
Kategoria: Rodzina » Literatura

"Tatowanie. Jak zostałem lekko odklejonym ojcem" Krystian Hanke

Artykuł

Jak tatuje Krystian Hanke - autor audycji "Projekt Tata".

Tatowanie
Autor: Materiały prasowe

Nie jestem najlepszym ojcem na świecie – pisze Krystian Hanke. I ta odwaga przyznania się do niedoskonałości, chwilowej bezradności, ciągłej nauki, odklejenia, czyni z jego książki niezwykłą lekturę. Ni to poradnik, ni dziennik – fascynującej, czasem żmudnej, pełnej niebezpieczeństw, smutków i ekscytacji, upadków i wzlotów – podróży przez życie w towarzystwie dziś już dziesięcioletniego Tośka, sześcioletniej Alicji i Jej – mamy, partnerki, przyjaciółki, żony. Podróży, której ramy wyznaczają dwa koncerty Pearl Jam, pierwszy odwołany przez poród Antka, drugi przez pandemię. Zapis rodzących się wątpliwości i pytań, które spędzają sen z powiek niejednemu świadomemu ojcu. Dochodzenia do rozwiązań, może nie zawsze idealnych, ale w danej sytuacji najlepszych. Radzenia sobie z porażkami i wyciągania z nich nauki. Pozbawiona patosu, pełna humoru, niezwykle prawdziwa relacja z codziennych – w czasach spokoju i czasach zarazy – trudów „tatowania”, z którymi mierzy się autor i prowadzący radiowego cyklu „Projekt Tata”.

„Tatowanie”. Podoba mi się to słowo, bo zdejmuje patos z „ojcostwa”. Pozwala być tatą i przypomina mi, że nie ma takich, którzy się nie mylą, więc kochaj i działaj. Przekazuj wiedzę, respektuj wolność. Bądź dla swoich dzieci tak dobry, żeby nigdy nie usunęły cię z grona znajomych na fejsie.

Krystian Hanke – niedoszły: fryzjer, kierowca autobusu, piłkarz, komentator sportowy, pianista, rock'n'rollowiec i ilustrator. Doszły: prawnik (z wykształcenia), dziennikarz (z zawodu), tata (z doświadczenia) i pisarz (na co dowodem jest Tatowanie). Pomysłodawca facebookowych „Odklejek”. Autor i prowadzący cieszącego się od lat olbrzymią popularnością cyklu „Projekt Tata”, emitowanego na antenie radiowej Trójki. 

Sama ciąża to zbiór przygód i nigdy nie wiesz, co jeszcze się zdarzy w ciągu dziewięciu miesięcy. Codzienny kocioł, w którym „ciąża to nie choroba”, miesza się z „ja jestem w ciąży, facet tego nigdy nie zrozumie”. Jeśli było jakieś wyzwanie na tym etapie, to tylko jedno: od tej mieszanki nie wybuchnąć. Próbowałem dyskutować, ale źle się to kończyło. Przytakiwanie, pomoc i współczucie są jedynymi lekarstwami na tę nie-chorobę. Bywa, że tracę trzeźwość umysłu. Denerwuję się. Facet w ciąży — to chyba musi być coś strasznego. Na dodatek przytrafia się katar. Nie od dziś krążą plotki, że ból podczas porodu niemal równa się z bólem, jaki facet odczuwa podczas przeziębienia. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Dni mijają szybko, bo pracy mnóstwo, a do tego przygotowania. Fasolka rośnie. Tak nazywamy Tośka, zanim wiadomo, że to chłopak, potem też zdarza mi się tak o nim mówić (...).
Jakkolwiek to zabrzmi, ciąża to jeden wielki test na to, czy potrafisz nie zwariować. Wariactwem swoim, żony w ciąży czy bliskich. Nawet próbuję siebie oceniać. Ale radosnych momentów w ciąży nie brakuje. Pierwsza euforia tête-à-tête nad testem. Dwie kreski! Żona podaje mi go, wychodząc z toalety. Usta w ciup. „No, Misiu, tak, że ten… Gratuluję”. Szybko przestaję myśleć, że to w gruncie rzeczy pasek nasączony moczem. Moczem. Siku! To wesołe, jakby japońskie, słowo będzie mi wkrótce towarzyszyło rano, wieczór, we dnie w nocy. Ale nie, nie myślę o tym, biały kawałek plastiku natychmiast staje się relikwią. Zwiastunem zmiany wszystkiego. Wszyst-kurde-kiego! Taaak! Rozum szybko wymięka i oddaje pole sercu. Wzruszenie! Rozum wraca, przecież nie będziemy chyba tego testu trzymać na pamiątkę? Potem te ukradkiem rzucane spojrzenia, tajemnica próbująca wypełznąć wszystkimi porami skóry. Mówimy im? Jeszcze nie, bo nie wiadomo, poczekajmy. No, ale im? Może im powiemy, no dobra. Ale wiecie, na razie nikomu, bo to początek. Uściski, znów wzruszenie. Są pary, które w niebanalny sposób komunikują bliskim radosną nowinę. Okazjonalne kartki gratulacyjne dla przyszłych dziadków. Rodzinna imprezka z efektem „wow” w postaci stosownego ogłoszenia. Czasem kłania się garnizonowy kabaret: a teraz toast za wszystkich, którzy nie są babciami i dziadkami. Nie, nie mamo, tato, za was już nie pijemy! (Mrugnięcie okiem, chwila konsternacji, wybuch radości, kurtyna).

Krystian Hanke
Tatowanie. Jak zostałem lekko odklejonym ojcem
premiera 14 października

Oceń zawartość strony:
Ocena: 0/5. Oceniono 0 razy.
Życzenie

Wyszukiwarka

Copyright 2015 © KochanaMama.pl
Publikacje zamieszczone na stronach KochanaMama.pl są chronione prawami autorskimi. Dalsze rozpowszechnianie tekstów i zdjęć opublikowanych na KochanaMama.pl w całości lub części wymaga uprzedniej zgody wydawcy.
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Regulamin. Ukryj komunikat