Warto korzystać z pięknej aury i spędzać czas na dworze razem ze swoim potomstwem.
Choć ekran telewizora i komputera kusi, aby przyssać się do niego na wiele godzin, wskazane jest, aby dać opór technologicznym pokusom i przebywać jak najwięcej ze swoimi bliskimi poza domem. Korzyści z aktywnie spędzanego czasu na świeżym powietrzu są nieocenione. To nie tylko dotlenienie organizmu, ale wzmocnienie więzi rodzinnych, spożytkowanie naturalnej energii i zażycie jakże wskazanego ruchu.
Super sprawą jest wyrobienie nawyku rodzinnych spacerów i wycieczek. Może mamy niedaleko siebie duży park, mały lasek, rzekę albo łąkę, gdzie możemy udać się na przechadzkę i nacieszyć oczy zielenią. Może mieszkamy w dzielnicy, pełnej ciekawych budynków i zakątków, wartych dokładnego spenetrowania. Kierunek spaceru tak naprawdę jest sprawą drugorzędną, ważne, aby wyjść z domu choć na kilkadziesiąt minut. Razem.
Świetnym pomysłem na aktywną wiosnę z potomstwem są wspólne wycieczki rowerowe. Jeśli w naszej okolicy znajdują się ścieżki rowerowe lub drogi z małym natężeniem ruchu samochodowego, skorzystajmy z tego i popedałujmy trochę z dzieckiem, choćby raz na dwa tygodnie.
Jeśli nasza pociecha lubi pływać lub chce nauczyć się tej umiejętności, warto stać się bywalcami krytej pływalni i regularnie korzystać z możliwości popluskania się w wodzie.
Wiosna to doskonały czas na wyciągnięcie rolek, wrotek, hulajnogi czy deskorolki z piwnicy. Jeśli nasz potomek nie gardzi takim rodzajem aktywności, dobrze zachęcać dziecko właśnie do takiej formy ruchu. Nie zapominajmy też o np. o skakance czy piłce. Zabawy z tymi akcesoriami mogą dostarczyć naszej latorośli wiele frajdy. Dzieci lubią biegać i skakać. Rodzinne wyścigi lub skoki przez przeszkody, bywają więc kapitalną rozrywką. Jeśli nasza pociecha szybko się nudzi, koniecznym jest urozmaicanie jej wolnego czasu. Nieletni lubią puszczanie baniek mydlanych, latawców, sterowanie pojazdami lądowymi, wodnymi i powietrznymi, zabawy w podchody, poszukiwania „skarbów”. Maluchy warto nauczyć gry w klasy. Trudno jest też zazwyczaj odgonić kilkulatki od placów zabaw czy piaskownic. Gdy nie mamy pomysłu, gdzie zabrać pociechę, ogródek jordanowski będzie jak znalazł.
Iwona Trojan