Gdy kilkulatka dopadła choroba i spędza kilka, kilkanaście dni w domu, warto dołożyć starań, aby nuda mu nie groziła.
Opłaca się zająć czymś dziecko, gdy choruje i zadbać, by atrakcyjnie spędzało wtedy czas, gdyż pomaga mu to w powrocie do zdrowia i odwraca uwagę od choroby, która wymusza pozostawanie kilkulatka przez tydzień lub dwa w czterech ścianach.
Świetnym pomysłem jest nabycie zestawów różnych kolorowanek np. z ulubionymi postaciami bajkowymi dziecka, zwierzętami i wspólne wyżywanie się artystyczne z pociechą. Chorobę powinno uprzyjemnić także rysowanie szlaczków lub tego, co kilkulatek lubi. Można zachęcać też latorośl do zabawy książeczkami z naklejkami lub uczyć się z potomkiem sztuki origami. Malucha powinno zająć na dłużej robienie kolażu z kolorowych fragmentów papieru, wyciętych ze starych czasopism, ofert sklepów czy gazet.
Kapitalną odtrutką na nudę są bez wątpienia gry planszowe lub karciane. Jeśli nasze dziecko ma choć trochę cierpliwości w sobie, nie zaszkodzi sprezentowanie mu ciekawych puzzli do ułożenia. W sklepach jest ich tak dużo, że naprawdę jest w czym wybierać. Jeśli nasza pociecha lubi mieć zajęte ręce, można spokojnie zostawić ją w pokoju z zapasami plasteliny czy modeliny. Nie powinna wtedy narzekać na bezczynność. Przeganiaczami nudy są także klocki (np. lego), samochodziki, gra domino i lalki (szczególnie te, dla których ma się dużo ubranek). Dziecko powinno też docenić, gdy czyta mu się różne książeczki lub opowiada wymyślone historie. Bliskość rodzica osładza maluchowi trudy chorowania. Gdy nie mamy czasu, by przebywać stale w obecności chorego dziecka i uatrakcyjniać mu dni pozostawania w domu, nieoceniony jest oczywiście telewizor i komputer, dzięki którym nasz potomek może pooglądać sobie kreskówki lub posłuchać dziecięcej muzyki. Pobawić się z pociechą można w lekarza lub teatrzyk. Jeśli nie mamy kukiełek, z powodzeniem zastąpią je misie, lalki czy inne zabawki. Zabić czas pomoże zabawa w kółko i krzyżyk, piłką w kolory.
Spróbować nie zaszkodzi zabaw poszerzających słownictwo, gier zgadywanek, zagadek, kalamburów. Jedną z prostych aktywności jest też schowanie monety pod jednym z kilku kubków i poproszenie, by maluch wytypował, gdzie ukryto pieniążek. Gdy posiadamy w domu keyboard dla dzieci, można zapytać potomka, czy nie ma ochoty pograć trochę na tym instrumencie. Nudzące się maluchy zainteresować też powinno kreowanie biżuterii z guzików, koralików. Atrakcyjne będzie ponadto z pewnością zawiązanie oczu potomkowi, wkładanie mu do rączki różnych przedmiotów (łyżki, zakrętki od butelki, klocka, kredki, mandarynki, szczotki do włosów) i zadawania pytania: „Co to jest?”.
Iwona Trojan
