Ale historia! Ceremonię pożegnania zmarłego taty pewnej kilkulatki z USA urozmaiciło pojawienie się w domu pogrzebowym sympatycznego czworonoga.
6-letnia Raelynn z Arkansas nie ma beztroskiego dzieciństwa. Na nowotwór złośliwy zmarł jej bowiem niedawno tata. Nic więc dziwnego, że gdy w dniu ceremonii odprowadzenia go na wieczny spoczynek, nieopodal domu pogrzebowego zobaczyła pewnego dużego psa, błyskawicznie uznała zwierzę za idealnego pocieszyciela. Dziewczynka zapytała właścicielkę czworonoga, czy może przedstawić go swojemu tacie. Gdy ta nie wyraziła sprzeciwu, 6-latka zachęciła psa do wejścia do środka domu pogrzebowego i do zbliżenia się do trumny. Niecodzienny widok poruszył wszystkich uczestników pogrzebu. Było bowiem widać bardzo wyraźnie, że dziewczynkę i zwierzę od pierwszego wejrzenia połączyła szczególna zażyłość.
Iwona Trojan